Moi chłopcy pochodzili do przedszkola całe dwa tygodnie
i już katar. Nie twierdzę tu wcale, że są jacyś chorobliwi,
ale smarki jakoś często się do nich przyklejają i nie chcą odkleić.
Dlatego w mieszkaniu mam pod ręką chusteczki w każdym pokoju.
I osobiście uważam, że nie ma lepszego sposobu
na ich przechowywanie i dystrybucję niż pojemny chustecznik,
dopasowany stylem i kolorystyką do danego pomieszczenia.
Nie tylko jest to praktyczny i dyskretny sposób na zapewnienie
stałej dostępności do środka higienicznego,
ale może wręcz stanowić ozdobę,
niepowtarzalny, gustowny detal komponujący się z wystrojem domu.